Hej, tu Sylwia:)

Pora poruszyć temat, który wielokrotnie pojawiał się w moich rozmowach z joginkami, koleżankami które razem ze mną praktykują jogę i który oczywiście przewija się w pytaniach od moich klientek.

Z jakiego materiału powinien być strój do jogi? 

Większość producentów, sczególnie tych którzy posiadają masową produkcję w krajach azjatyckich, promuje stroje wykonane z materiałów syntetycznych, powstałych w wyniku procesów chemicznych i nie występujących naturalnie w przyrodzie, takich jak: poliester, nylon, akryl, elastan lub polar. Niezaprzeczalną zaletą takich materiałów jest ich trwałość, to że się nie gniotą, nie trzeba ich prasować i można z nich wykonywać różne "cuda" w procesie produkcji, jak np. formować materiał tak by napinał się podkreślając sylwetkę. Niestety takie materiały są po prostu sztuczne, mogą powodować alergię, lepią się do ciała i podrażniają.
Oczywiście, jeżeli stosuje się materiały, które mają sprawdzone pochodzenie, nie są farbowane w nieznanych farbiarniach, to stroje z nich uszyte są jak najbardziej odpowiednie do codzinnych ćwiczeń.

Dobrym przykładem stroju fitnessowego uszytego z mieszaniny poliestru i lycry jest nasza kolekcja strojów LEOPARD, na przykład legginsy do jogi LEOPARD, lub legginsy z kolekcji PROVENCE, KELLY lub PALM.

Natomiast, podążając za słusznym trendem mody świadomej i zrównoważonej, staram się być jak najbliżej trendu zwanego Slow Fashion.

Slow Fashion to ruch, który kładzie nacisk na jakość, trwałość i świadomość procesu produkcji odzieży. To odejście od szybkich trendów na rzecz zrównoważonego rozwoju i etycznego podejścia. Produkując stroje z naturalnych materiałów, wyprodukowanych w Polsce, staram się minimalizować negatywny wpływ mojej produkcji na środowisko.

Ponawiając pytanie - z jakich materiałów powinny być stroje do jogi wyprodukowane w zgodzie z tym trendem?

1. Len. Dobrej jakości jest niezwykle wytrzymały i jednocześnie jest jednym z najbardziej dobroczynnych materiałów dla naszej skóry. Tradycja jego produkcji sięga kilku tysięcy lat! Dzięki swoim właściwościom jest przewiewny i nie powoduje uczuleń ani podrażnień.

Dlatego najlepsze iyengarki do jogi powinny być tylko z lnu. W moim sklepie znajdziesz iyengarki w kilku kolorach, w dwóch wersjach wysokości talii, jak również w wersji z falbankami.

2. Wiskoza. Jest to materiał wytwarzany z celulozy, która pochodzi z drewna. Materiał jest w 100% naturalny, niestety ze względu na obróbkę i procesy chemiczne konieczne do jego wytworzenia niektórzy nie traktują go jako naturalnego. Materiał jest przewiewny, bardzo gładki, nie elektryzuje się i również jest hipoalergiczny. Ze względu na swoją delikatność materiał wymaga dobrego traktowania.

Wiskoza idealnie sprawdza się w mieszankach z lnem, z niewielkim dodatkiem np. elastanu. W moim sklepie możesz sprawdzić spodnie PELICAN. Natomiast 100% wiskozy występuje na przykład w spodniach FLOWERS.

3. Bawełna. Klasyka ekologii, ale pod warunkiem, że jej produkcja nie odbywa się z naruszeniem zasad ochrony środowiska. Dlatego tak ważne jest by wiedzieć skąd pochodzi dany materiał. Poza zaletami typowymi dla materiałów naturalnych bawełna ma również właściwości higroskopijne - pochłania pot, co niestety przekłada się na jej dłuższy czas schnięcia po praniu.

W moim sklepie znajdziesz ją w wielu strojach do praktyki jogi, na przykład w strojach z kolekcji VIVENNE (np. legginsy z dodatkiem lycry) lub spodniach ASTRID.

Te trzy materiały poza tym, że są delikatne dla skóry, hipoalergiczne i przepuszczają powietrze, są jednocześnie biodegradowalne i przyjazne dla naszej planety. Czyli idealnie wpisują się w trend Slow Fashion.
Poza tym mamy jescze oczywiście materiały takie jak wełna lub jedwab ale one nie sprawdzają się w przypadku strojów sportowych:) 

Dziewczyny pamiętajcie proszę! Wybierając produkty marek takich jak SeeME, wspieracie praktyki promujące godne warunki pracy oraz uczciwe wynagrodzenia. Dodatkowo, przyczyniacie się do rozwoju gospodarczego naszego kraju i jesteście w zgodnie z własnym sumieniem jeśli chodzi o Wasz wpływ na środowisko.

Dziękuję!

Sylwia.